futboool! sędziowie ŁZPN
Oficjalne Forum Dyskusyjne
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum futboool! sędziowie ŁZPN Strona Główna
->
Przepisy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum futboool!
----------------
Sędziowie próbni 2005
Przepisy
Związek
Strona futboool!
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Temida 1-Lubuskie
Wysłany: Pon 21:38, 22 Paź 2007
Temat postu:
Kobi dobrze ze jezdzisz na mecze ze swoim bratem lub kolegami ze swojego "poboru",ale z doswiadczenia wiem ,ze lepiej jechac z kims doswiadczonym,starszm sedzia chociaz mialby Cie po meczu opiep...c
Kobi
Wysłany: Nie 23:23, 07 Maj 2006
Temat postu:
A ja mogę się pochwalić tym, że w sumie mogę liczyć na pomoc brata :] Razem kończyliśmy kurs i jesteśmy na tym samym "poziomie" sędziowania. Niestety rzadko razem jeździmy na mecze z racji braku czasu. Zazwyczaj jest tak, że tylko wymieniamy się meczami jak jeden nie może jechać albo jak jeden ma mecz to drugi też. Tak dokładnie to tylko raz byliśmy razem na meczu, to było na początku sędziowania i nie za bardzo poszedł nam ten mecz (a raczej mnie) ale teraz myśle że było by inaczej. W każdym bądź razie taka osoba zawsze jest bardzo pomocna. Jeden zawsze może się uczyć od drugiego itd.
Pozdrawiam
Maneri
Wysłany: Nie 17:24, 26 Lut 2006
Temat postu:
Myślę, że w każdym Kolegium jest tak, że osoby z jednego rocznika trzymają się razem.
Życzę wszystkim, aby na swojej drodze spotykały takie osoby jak ja, które stają się prawdziwymi nauczycielami, mentorami. To od nich zależy ukształtowanie się naszych prawidłowych nawyków, bo na samym kursie wszystkiego Was nie nauczą.
Ja wychodzę z założenia, że marzenia są po to aby je spełniać, zresztą z Tobą Tomku i z Pawłem znamy się nie od dziś, wiecie, że mam kilka pasji, w które wkładam całe serducho i myślę, że dzięki temu moje małe i duże marzenia się spełniają.
Cieszę się, że istnieje takie forum, na którym możemy się swobodnie wypowiedzieć w przyjacielskim tonie.
Pozdrowiam serdecznie.
elpolacco
Wysłany: Nie 16:38, 26 Lut 2006
Temat postu:
Ariel, nawet nie śmiałbym twierdzić, że ekwiwalent jest dla Ciebie najważniejszy. Przepraszam, jeśli tak to odebrałeś.
W naszym Związku jestem jescze nowy, więc nie twierdzę też, że u nas jest taki zwyczaj. W końcu jesteśmy dorośli i robimy co chcemy. Po kursie kilku z nas po prostu trzyma się w miarę blisko - na tyle blisko by sobie pomagać.
A co do Twojej znajomości - gratuluję serdecznie i... trochę zazdroszczę. To fajna sprawa, tak podpatrywać u kogoś poprawne zachowania itp. Trzymam kciuki za Ciebie.
Maneri
Wysłany: Nie 13:09, 26 Lut 2006
Temat postu:
Drogi Tomku, w mojej powyższej wypowiedzi nie chodziło mi o ekwiwalent za mecze, bo dla mnie jest to sprawa trzeciorzędna. Niestety u Nas w KS ZZPN nie ma zwyczaju, aby sędzia jeździł na mecze cały czas z przynajmniej jednym sędzią. Nawet jeśli mieszka koło siebie kilku sędziów to napradę nie często jeżdżą razem.
Jednak bardzo podoba mi się fakt, iż jeździsz z osobą ze starszym stażem sędziowskich, osobą zapewnie doświadczoną oraz obeznaną z w światku sędziowskim. Ja osobiście bardzo się cieszę, że trafiłem na człowieka, który jest zankomitym moim MENTOREM, nauczyłem się dzięki niemu bardzo dużo i już po dwóch latach sędziowania mogłem pojechać na IV ligę. Wiem, że nie pojechałem poprzez układy, ale dzięki temu, że bardzo ciężko pracowałem nad sobą i byłem otwarty na krytykę, bo w ten sposób zwiększa się nie tylko motywacja, ale zapewniam, że efekty same przychodzą. Teraz jestem w grupie ze spacjalizacją asystenta i po cichu liczę na .... szczebel centralny.
elpolacco
Wysłany: Nie 12:03, 26 Lut 2006
Temat postu:
Ciekawi mnie czy u was jest tego typu zwyczaj...
Otóż ja od początku mojego sędziowania mam zaszczyt jeździć na mecze z niezwykłym kolegą - Hubertem. Czasem dołącza jeszcze ktoś trzeci. Dzięki temu mam zawsze pomoc przynajmniej jednego związkowego asystenta.
Ważną kwestią jest tu bezinteresowność - jedynym ekwiwalentem jest oddanie przysługi.
Polecam.
Maneri
Wysłany: Nie 0:46, 26 Lut 2006
Temat postu:
Ad. 8 Chciałbym mieć swoich sędziów asystentów, a o technicznym nawet nie marze, tylko jeśli byliby moi to czy ja miałbym im wypłacać ekwiwalent za mecze? Hmm ciekawe...
Ad. 9 "Wyprasowany"
to już pognieceni nie mogą być sędziami ? ? ? Hmm ciekawe...
Paweł
Wysłany: Sob 0:02, 21 Sty 2006
Temat postu:
1. Czy jesteś gotowy poświęcić soboty i niedziele na mecze piłkarskie? (ok. 7 miesięcy w roku)
2. Czy jesteś dyspozycyjny i punktualny? (na zawody trzeba przybyć min. 45 min. przed)
3. Czy będziesz mógł systematycznie uczestniczyć w szkoleniach i egzaminach? (min. 7 razy w roku)
4. Czy potrafisz zadbać o swoją kondycję? (w czasie meczu pokonuje się 10-12km!)
5. Czy potrafisz podejmowąć zdecydowane i odważne decyzje? (widzisz i reagujesz)
6. Czy umiesz panowac nad sobą w sytuacjach stresogennych? (PRESJA!!!)
7. Czy jesteś obiektywny i sumienny w ocenie zdarzeń? (Podstawa to przepisy!)
8. Umiesz współpracować z innymi? (masz sędziów asystentów i sędziego technicznego)
9. Potrafisz zadbać o estetyczny wygląd? (wypoczęty, sportowy, wyprasowany, czysty)
10. Czy jesteś osobą ambitną i cierpliwą? (na sukces trzeba cierpliwie pracować)
Paweł
Wysłany: Sob 0:01, 21 Sty 2006
Temat postu: Rachunek sumienia
czyli zrób sobie kochany Sedzio Rachunek Sumienia
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin